z rozkładem na czynniki pierwsze (teorie+toksyczne metabolity)
7+7 dni po urodzinach - już chyba czas najwyższy na dawkę przypominającą (Jędrzejki tuż tuż)
Od lat funkcjonują w tradycyjnej medycynie ludowej sposoby, które cieszą się ogromną skutecznością i mają szereg swoich zwolenników, mimo szerokiej gamy dostępnych środków farmakologicznych. Ich skuteczność jest niezaprzeczalna jednak dokładny mechanizm często nieznany. W tym rozdziale postaram się rozłożyć na czynniki pierwsze najbardziej skuteczne, domowe sposoby zwalczania kaca i wykażę, że wcale nie są one tak bardzo oderwane od metod farmakologicznych, jak to się nam czasem wydaje.
Sposób No1
Sposób No2
Sposób No3
Sposób No4
Sposób No5
Sposób No6
Sposób No7
Jak widzicie wcale nie trzeba się katować jakimiś ohydztwami, no chyba, że ktoś nie jest miłośnikiem krojonych w paski fragmentów zwierzęcych części żołądka: księgi, żwacza, czepca oraz trawieńca o trochę przerażającej kosmatej strukturze (propozycja numer 7), no ale już pyszna jajeczniczka z sałatką z pomidorów z dodatkiem świeżej zielonej pietruszki, soczek owocowy i jogurcik. Mniam. Dla czegoś takiego trudno się oprzeć pokusie doprowadzenia organizmu do stanu aldehydowo-wolnorodnikowo-metanolowego zatrucia, aby móc mu na powrót przywrócić pełnię sił witalnych.
Smacznego i oczywiście skutecznej detoksykacji!
Po tych rewelacyjnych propozycjach domowych sposobów na zniwelowanie kaca nie wiem czy kolejny rozdział jest w ogóle potrzebny. W każdym razie wszystkich zainteresowanych tym fascynującym tematem serdecznie zapraszam do przeczytania:
W tej teorii sprawa dotyczy aktywności hormonu odpowiedzialnego za resorpcję zwrotną wody - wazopresyny (hormonu antydiuretycznego). Charakterystyczne w trakcie spożycia parcie na pęcherz to właśnie przyczyna blokowania przez alkohol wazopresyny. Woda nie jest wchłaniana zwrotnie, więc musi zostać usunięta z organizmu. Nadmierna utrata wody prowadzi w konsekwencji do odwodnienia komórek. W wyniku odwodnienia następuje również zachwianie równowagi jonowej organizmu. A ponieważ mózg jest jednym z najlepiej uwodnionych narządów utrata wody jest dla niego bardzo niebezpieczna i wiąże się z zaburzeniem procesów przewodnictwa neuronalnego. W samym mózgu brak jest receptorów bólowych, więc kurczenie się komórek przejawia się w postaci reakcji bólowej dopiero wtedy, gdy podrażniona zostanie opona twarda (tkanka łączna otaczająca mózg). Tak więc charakterystyczny dla kaca tępy, uciążliwy ból głowy, uczucie suchości w ustach i ogromne pragnienie, to właśnie konsekwencja zablokowania wazopresyny.
Kolejna teoria nawiązuje do szlaku metabolicznego etanolu przedstawionego w poprzednim rozdziale. Energetyka zachodzących przemian sprzyja szybszemu rozkładowi etanolu, niż przekształcaniu toksycznego aldehydu. Dlatego też długo utrzymujące się wysokie stężenie acetaldehydu powoduje uszkodzenie komórek, uwolnienie wolnych rodników oraz zahamowanie naturalnych mechanizmów ochrony komórek. GLUTATION przy niedoborze NADP (dinukleotyd zaangażowany jest w procesy przemian etanolu) nie jest odtwarzany, więc główny czynnik detoksykacji wolnych rodników jest nieaktywny. W takim stanie zagrożenia wywołanym przez lawinowy wzrost reaktywnych form tlenu, które sieją zniszczenie, głównie w obrębie ośrodkowego układu nerwowego niezbędne jest zastosowanie antidotum w postaci ANTYUTLENIACZY, o których więcej w kolejnych rozdziałach.
Spożycie alkoholu zwiększa aktywność insuliny, hormonu odpowiedzialnego za kontrolowanie poziomu cukru, efektem tej stymulacji jest spadek poziomu glukozy. Wszystkie narządy potrzebują glukozy w celu przeprowadzania procesów energetycznych, stanowi ona podstawowe źródło energii. Jak już wspominałem jednym z najbardziej wymagających pod względem energetycznym narządów jest mózg. Potrzebuje on dużej ilości glukozy (blisko 150 gramów dziennie), nie ma możliwości magazynowania jej, więc musi być ona systematycznie dostarczana. Zahamowanie dostawy cukru do mózgu powoduje zaburzenia funkcji neuronów, a nawet ich obumieranie (przypominam motyw klepsydryczny). Destrukcja najszybciej dotyka korę mózgową, następnie hipokamp oraz pozostałe struktury mózgu. Organizm w przypadku hipoglikemii wyrównuje poziom glukozy poprzez uruchomienie rezerw zmagazynowanych w postaci glikogenu. Niestety etanol blokuje możliwość wykorzystania glikogenowych rezerw, dlatego też podawany często w przypadku hipoglikemii glukagon, w poalkoholowym spadku poziomu glukozy jest nieskuteczny. U osób przewlekle spożywających alkohol zmniejsza się ponadto ilość glikogenu magazynowanego w wątrobie, stąd skłonność do hipoglikemii u osób uzależnionych od alkoholu. Przy ostrym zatruciu alkoholem czasem istnieje potrzeba wyrównania poziomu cukru poprzez zastosowanie wlewu dożylnego glukozy.
Tak ważny narząd jak mózg nie może sobie pozwolić na zależność od jednego źródła energii jakim jest glukoza, dlatego też w sytuacjach awaryjnych uruchamiane są alternatywne źródła. I w tym miejscu płynnie przejdę do omówienia kolejnej teorii, ponieważ tym rezerwowym źródłem energii dla komórek mózgowych jest GLUTAMINA.
Tak więc pozbawiony systematycznych dostaw glukozy mózg uruchamia wspomniany wyżej szlak alternatywny - źródłem niezbędnej energii dla mózgu w przypadku niedoborów glukozy (teoria nr 5) staje się GLUTAMINA, która przekształcana jest do kwasu glutaminowego, który jest "paliwem" dla naszego mózgu . Przyczynia się on do wyrównania poziomu glukozy poprzez blokowanie insuliny, oraz pobudzanie uwalniania glikogenu. Glutamina to aminokwas, który jest prekursorem neuroprzekaźników układu GABA-ergicznego. Odgrywa więc istotną rolę w procesach związanych z: bólem, stresem, niepokojem, czy depresją. Ważna jest również funkcja usuwania amoniaku powstającego w wyniku rozpadu białek, a jak już ustaliliśmy uszkodzenia takie powstają także pod wpływem etanolu. Glutamina przyczynia się również do naprawy komórek w obrębie: nerek, jelit, wątroby, trzustki, a także żołądka. Wskazana jest suplementacja glutaminy u alkoholików, ponieważ pozwala ona na zmniejszenie głodu alkoholowego. Wspomaga ona również działanie glutationu (teoria nr 4) w procesie usuwania wolnych rodników.
Wszystkie te niezwykle ciekawe funkcje pozwoliły powiązać obniżony poziom glutaminy z nasileniem dotkliwych objawów kaca. Zastosowanie suplementacji może przyczynić się do zmniejszenia dolegliwości oraz naprawienia wielu szkód wywołanych przez etanol.
Jednak szczegółowe informacje na temat produktów żywnościowych oraz dostępnych na rynku preparatów zawierających glutaminę przedstawię w kolejnych rozdziałach.
Ostatnia już siódma teoria związana jest z niedoborem jednej z witamin należących do grupy B - cyjanokobalaminy. W żołądku pod wpływem kwasu solnego witamina B12 oddzielona zostaje od białek z pożywienia, następnie specjalna proteina, wytwarzana przez komórki ściany żołądka, transportuje ją do jelita cienkiego, gdzie zostaje wchłonięta. Alkohol spożywany codziennie przez okres ponad 2 tygodni zmniejsza wchłanianie, co prawdopodobnie związane jest z uszkodzeniem struktury tej istotnej proteiny transportowej, jak i samego procesu jej produkcji. Ponadto zwiększona diureza spowodowana wspomnianym wyżej blokowaniem wazopresyny (teoria nr 3) powoduje wydalanie witaminy B12 z ustroju z moczem (główna droga usuwania cyjanokobalaminy). Znaczenie witaminy B12 jest szczególnie istotne w produkcji czerwonych krwinek oraz hemoglobiny. Zdrowe erytrocyty rozprowadzają tlen do komórek organizmu, zapewniając ich prawidłowe funkcjonowanie. Odpowiednie zaopatrzenie komórek w tlen to mniej wolnych rodników (teoria nr 4). Witamina ta jest również bardzo istotna dla prawidłowego przebiegu przemian metabolicznych tłuszczów i węglowodanów (teoria nr 5). Istotny wpływ ma również na prawidłowe funkcjonowanie układu nerwowego
- wspomaga przewodnictwo neuronalne, gdyż bierze udział w wytwarzaniu osłonki mielinowej komórek nerwowych oraz w syntezie neuroprzekaźników mózgowych. Funkcje te wpływają na jasność umysłu, czujność, pamięć, a także odwracają procesy związane z krótkotrwałym pogorszeniem funkcji poznawczych. Niedobór cyjanokobalaminy przejawia się drętwieniem, mrowieniem oraz upośledzeniem wszystkich wymienionych wyżej funkcji, co jest charakterystyczne dla zjawiska kaca, co pozwala powiązać je właśnie z niedoborem omawianej witaminy.
Jedna z ciekawszych domowych metod leczenia kaca to właśnie potrawa o dużej zawartości cyjanokobalaminy, mimo iż u nas często podawana podczas alkoholowych imprez - nigdy wcześniej nie wiązałem tego faktu z jej właściwościami leczniczymi, a w Japonii i Meksyku stosowana jest właśnie w tym celu. No ale tajemnicę zdradzę dopiero w kolejnym rozdziale, bo właśnie w nim przestawię:
Z dedykacją dla mnie w dniu 34 urodzin - jakoś trzeba przeżyć.
Z uwagi na terminologię, która zostanie użyta poniżej zastosuję sprawdzony już patent, przeznaczony dla czytelników o obniżonym progu pobudliwości nerwowej -
przycisk ratunkowy. Pozwoli on uniknąć pogłębienia się bolesnej dolegliwości, która Was przywiodła na moją stronę. Nie bez powodu jest też wybrany przeze mnie tytuł bloga. Nazwa, która się u nas przyjęła pochodzi właśnie od terminu zaczerpniętego z języka niemieckiego, którego brzmienie nie będę ukrywał zawsze wywoływało u mnie "kacopodobne" dolegliwości. Sam termin w dosłownym tłumaczeniu oznacza "pisk kociąt", co przypomniało mi anegdotę mojego wujka, który symptomy dnia następnego określał mianem stanu, w którym przeszkadza nawet "tupanie" kota (właściciele kotów na pewno uchwycą żart sytuacyjny - chociaż jak sobie przypomnę nocne wybryki mojego kota to nie wiem czy to faktycznie taki świetny żart, jego poduszki uległy zanikowi, albo znalazł inny sposób na robienie niesamowitego hałasu).
Pozostawiam tematykę zoologiczną i wracam do chemii organicznej oraz tajników ludzkiej fizjologii. Poniżej przedstawię dosyć skomplikowane procesy, które zachodzą w organizmie po spożyciu alkoholu, a zrobię to nie po to, żeby komuś obrzydzić, ale żeby w odniesieniu do tych reakcji pokazać jakie mamy możliwości na zniwelowanie dotkliwych "efektów ubocznych". Alkohol etylowy ma bardzo szerokie zastosowanie w wielu dziedzinach m.in. w przemyśle farmaceutycznym, do którego "dobrodziejstw" nawiążę w kolejnych wpisach dotyczących dostępnych w aptekach preparatów na kaca, tutaj jednak skupię się na jego "ciemnej" stronie (stąd też świadomy wybór nastrojowego, "klepsydrycznego" szablonu).
Motyw klepsydryczny
Fragment ten poświęcam pamięci milionów neuronów, które obumierają pod wpływem "etanolowego mordercy". Ale czy to kogoś zniechęciło do spożycia alkoholu, jeżeli i tak wykorzystujemy tylko kilka % naszego mózgu to po jaką ch... utrzymywać taką masę niepotrzebnych komórek, nota bene o dosyć dużych wymaganiach energetycznych? To oczywiście mój czarny humor, a nie przekonania. Jeżeli substancja, która powstała 10000 lat temu nadal "cieszy" się niesłabnącym powodzeniem tzn. że trzeba nauczyć się korzystać z niej w umiejętny sposób, a nie nagle stwierdzić, że to zmora naszych czasów i zakazać spożycia. Podobną fobię wywołuje temat cholesterolu, którym też na pewno kiedyś się zajmę. Istniał od zawsze jako składnik budulcowy, a nagle ktoś postawił sobie za punkt honoru, że skończy z problemem. Może zajmijmy się od razu tlenem - wolne rodniki to dopiero zmora - zlikwidujmy tlen!
Kończę demagogiczne rozważania i wracam do tematu.
Od razu pozwolę sobie na małą dygresję i nawiążę do mojej ulubionej serii animowanej "Było sobie życie". Wyobraźcie sobie jak wyglądałby "nasz bohater" jako wytwór wyobraźni animatorów. Ciężka sprawa, bo z uwagi na bardzo skrajne działania nie łatwo jednoznacznie określić jego profil. Z jednej strony nie da się całkowicie zapomnieć o całym spektrum pozytywnych doznań jakie oferuje, z drugiej jednak niezaprzeczalne jest jego działanie degeneracyjne na nasze komórki. Macie jakiś fajny pomysł na animowaną postać alkoholowego bohatera - czekam na propozycje (użyjcie "uploadowej chmurki" - pomysły nie muszą być autorskie, może natrafiliście na coś fajnego - wszystkie propozycje mile widziane).
Wracając do naszego bohatera, jak już wyobraziliście sobie jego postać łatwiej będzie Wam podążać jego śladem. Po wniknięciu do organizmu (biorę pod uwagę "klasyczną" drogę podania) wchłania się bardzo szybko, proces ten rozpoczyna się już w obrębie jamy ustnej, a już po 15 minutach od podania 50% zostaje wchłonięte do krwiobiegu - większość w żołądku i jelitach. Ta część, która "umknie" przed rozkładem metabolicznym usuwana jest z moczem oraz wydychanym powietrzem. I właśnie zawartość etanolu w wydychanym powietrzu pozwala na określenie stopnia nietrzeźwości.
ALKOMAT może pozwolić nam na uniknięcie poważnych konsekwencji
Stan nietrzeźwości jest indywidualnie określany przepisami prawa poszczególnych państw, a najwyższe dopuszczalne stężenie to 0,8‰. W Polsce limit spożycia wynosi 0,5‰, a jeżeli interesują Was normy obowiązujące w innych krajach szczegółowe informacje znajdziecie TUTAJ. Czas usuwania alkoholu z organizmu jest dla każdego inny, zależny od poziomu enzymów odpowiedzialnych za detoksykację, dlatego też jeżeli zdarza nam się często uczestniczyć w zakrapianych imprezach warto zaopatrzyć się w urządzenie, które pozwoli nam określić zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu i dzięki temu określić przybliżony jego poziom we krwi. Dokładną metodykę pomiaru poznacie
TUTAJ, a spory wybór alkomatów znajdziecie na CENEO, gdzie możecie sprawdzić jaką kwotę trzeba przeznaczyć na takie urządzenie (opłaca się bardziej niż ewentualne konsekwencje karne, nie biorąc oczywiście pod uwagę innego, jeszcze poważniejszego ryzyka jakie wiąże się z prowadzeniem pod wpływem alkoholu). W tym miejscu chciałem wygooglować jakiś fajny link wideo dla: "prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu", ale z uwagi na to, iż większość dotyczy biskupa Piotra J. zrezygnuję, żeby nie zostać posądzonym o nagonkę na kler. A z drugiej strony jakby tak wierni skrupulatnie nie rozliczali księży z ich wydatków, to biskup zaopatrzyłby się w alkomat i nie byłoby całej sprawy. Tak więc wniosek jest prosty: za konsekwencje spożycia alkoholu przez księży odpowiedzialni są wierni.
Ciemność widzę, ciemność!
A w tym miejscu a propos księży i czerni ich sutann, przypomniała mi się ciekawostka związana z serotoniną. Poziom serotoniny (neuroprzekaźnika odpowiedzialnego za dobre samopoczucie) uzależniony jest od długości dnia. Rozkład serotoniny rozpoczyna się zaraz, gdy robi się ciemno. Alkohol hamuje ten proces, dlatego też spożycie alkoholu wyższe jest w krajach Północy oraz w okresie pór roku ubogich w światło. No więc mamy wyjaśnienie skąd słabość księży do alkoholu, przyczyna leży w czerni stroju imitującej zmierzch. W przypadku biskupów sprawa wydaję się być bardziej skomplikowana. Zważywszy na większą różnorodność kolorystyczną ich szat podejrzewam, że na poziom serotoniny wpływ ma po prostu czynnik środowiskowy. Adekwatne będzie tutaj przysłowie: "Jeśli wejdziesz między wrony..." (znowu czerń - chciałem tak trochę prześmiewczo, a tu jakąś poważną rozprawę naukową zbuduję). Anegdoty po prostu się mnożą. O wronach mam też fajną alkoholową ciekawostkę. Nałóg spożywania alkoholowych trunków spotykamy również w naturze, gdzie jesienią kiedy w przejrzałych jagodach zachodzą procesy fermentacyjne nad ich krzakami możemy zaobserwować ogromne stada zataczających się wron. Wszystko łączy się nam więc w logiczną całość: czerń, kler, wrony, alkohol i SERotonina. A czy wiersz Brzechwy "Wrona i ser" też ma z tym jakiś związek? Oczywiście powiązanie znalazłem - zawarty w serze aminokwas egzogenny tryptofan jest niezbędny do produkcji serotoniny. No ale z obawy przed kolejnymi skojarzeniami w tym miejscu zakończę motyw serotoninowy i wracam do etanolu. Motyw ciemności jeszcze
powróci ⇨ ...
Zwiń jeżeli "nie czujesz się na siłach" żeby przez to przebrnąć.
Jak już wspominałem zaledwie kilka % etanolu usuwane jest przez nerki oraz drogi oddechowe, reszta podlega przemianom w hepatocytach - komórkach wątroby. Tam pod wpływem dehydrogenazy alkoholowej etanol zostaje przekształcony w aldehyd octowy, który z kolei zamieniany jest w kwas octowy dzięki dehydrogenazie acetaldehydowej, a z niego powstaje acetylo-CoA (już żałujecie, że nie skorzystaliście z przycisku ratunkowego? A to dopiero początek horroru). Aldehyd octowy wykazuje znacznie większą toksyczność od samego etanolu (10-30 x), a także od kwasu octowego. Przy każdym przekształceniu z formy utlenionej dinukleotydu nikotynoamidoadeninowego (NAD+) powstaje cząsteczka zredukowana (NADH). Nieźle co? - z pamięci nie powtórzę, czytając dukam. Nadmiar NADH sygnalizuje wystąpienie nadmiaru energetycznego, co wywołuje cykl Krebsa w wyniku którego z acetylo-CoA powstają kwasy tłuszczowe lub ciała ketonowe, pirogronian przekształcany jest w mleczan, a wszystko to obniża pH i prowadzi do kwasicy. Ponadto następuje utrata przeciwutleniaczy, z których najsilniejszym jest glutation, wolne rodniki nie są eliminowane, dochodzi więc do uszkodzenia komórek (temat stresu oksydacyjnego, przeciwutleniaczy i glutationu pojawia się przy okazji każdego tematu, który opracowuję). W wątrobowym metabolizmie alkoholu bierze również udział oksydaza cytochromowa P450IIE1 (CYP2E1), enzym, który odgrywa kluczową rolę w przemianach wielu leków. Jest to przyczyną licznych interakcji alkoholu z substancjami farmakologicznymi. Znowu przypomniała mi się anegdota o pacjencie, który "bardzo systematycznie dawkował etanol", a ponieważ pojawiły się u niego problemy zdrowotne, które wymagały włączenia ciągłej farmakoterapii, pojawił się konflikt. Jedyne co udało się osiągnąć rodzinie to przekonać go, że nie można stosować alkoholu w trakcie antybiotykoterapii. Nasze tłumaczenia, też na nic się zdały, więc po prostu przy realizacji każdej recepty musieliśmy wyszukać lek, który będzie pełnił funkcję antybiotyku (takie tam małe oszustwo, no ale: "Salus aegroti suprema lex est").
Po tym niezwykle wyczerpującym fragmencie zalecam chwilową przerwę w celu zregenerowania bardzo obciążonych połączeń neuronalnych, a następnie zapraszam na drugą część, w której poznacie: